niby tak ale nie do końca
Nie wyobrażam związać się tak mocno z żadnym innym. W tym tomie dochodzi do rozwiązania mnóstwa wątków z poprzednich części, ale do tego otrzymujemy również zupełnie nowe, równie mocno angażujące czytelnika. Choć myślałam, że w pewnym momencie zupełnie się w nich zagubię to, na szczęście, do tego nie doszło.
Sprawa sędziego Juszczyszyna to taka polska mini-historia. Niby przywrócony do orzekania, tyle że - na mocy decyzji jego szefa, prezesa sądu rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego - nie tam, gdzie przed zawieszeniem orzekał, i z racji swoich doświadczeń i umiejętności nadal powinien, bo nie do wydziału cywilnego, ale rodzinnego, i nie zaraz po „odwieszeniu” przez…
Niby duch 5S jest zachowany ale jakoś tak coś nie do końca "z butów wyrywa" 🤣😁 Kuźnia P sp. z o.o. on LinkedIn: Niby duch 5S jest zachowany ale jakoś tak coś nie do końca "z
Provided to YouTube by DistroKidCoś tam po niemiecku, ale nie do końca · P1NXCoś tam po niemiecku, ale nie do końca℗ 1084717 Records DKReleased on: 2020-02-1
Jest tutaj prosto, nienachalnie, ale i nowocześnie. Przed kierowcą znajdują się dwa ekrany o rozmiarze 12,3 cala, które otrzymacie w standardzie i które nie są ułożone w jednej linii. Ciekawy zabieg! Jedyne co to nie do końca kupuję, to wzór kierownicy, która wygląda tak, jakby nieco zabrakło na nią pomysłu.
W tym zakresie postawienie granicy, pomiędzy osobami powszechnie znanymi a tymi, które do nich nie należą, jest niemalże niemożliwa. Oczywiście powyższa płaszczyzna dotyczy jedynie ochrony wizerunku na kanwie ustawy o prawach autorskich — zupełnie inną płaszczyzną jest prawo cywilne per se, czy też inne przepisy. Tak czy inaczej
sebuah sepeda motor bergerak dengan kecepatan sebesar 72 km jam. fot. mat. pras. Boxdel nie ukrywał, że z wielkim zdziwieniem przyjął informację o tym, że związany dotychczas z Fame MMA Arab stoczy pojedynek na lipcowej gali Prime Show MMA: Kosmos. Jeden z włodarzy Fame’u przypomniał, że rapera wciąż obowiązuje umowa z jego organizacją.– Nie wiem, o co chodzi z Arabem. Na obecną chwilę jeszcze nie wiem, co się wydarzyło. Nie wiedziałem o tym wcześniej. Zobaczyłem plakaty, że Arab został ogłoszony. Trochę ch***wo, bo Arab ma kontrakt z nami. Czuję się z tym ch***wo. Uwielbiam Araba, mam z nim kontakt i nie wiem, co się wydarzyło. Krzywo trochę. Chyba, że ktoś w firmie o tym wiedział, ale to jest niemożliwe. Nie będzie można tego zostawić bez echa. To jest złamanie pewnych reguł biznesu – skomentował Arab odniósł się do zarzutów Boxdela? Cóż… przyznał mu rację. Okazuje się bowiem, że artysta niezbyt dokładnie czytał umowę, którą podpisał.– Miałem w kontrakcie trzy walki, ostatnią walką zakończyłem ten kontrakt. To czego nie dopatrzyłem, to jest tam okres nieprzejścia do innych federacji przez pół roku. Rzeczywiście tego nie dopatrzyłem i będę musiał się dogadać. Walki z kontraktu wywalczyłem – powiedział podczas konferencji przed Prime Show MMA Arab. Czy raper „dogada się” z Fame MMA? Zobaczymy, na razie wygląda to tak, że federacja jeśli zechce, zdoła zablokować lipcowy pojedynek z Marcinem Wrzoskiem.
Wakacje kredytowe dla osób, które mają kredyt hipoteczny na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, wejdą jednak 1 sierpnia, a nie 1 lipca, jak zapowiadał rząd. Sejm wprowadził kilka zmian w ustawie, która ma użyć tym, którzy nie radzą sobie ze spłacaniem kredytów hipotecznych po gwałtownym wzroście wysokości rat. To efekt trwającej od końca zeszłego roku serii podwyżek stóp procentowych. Opóźnienie wakacji kredytowych o miesiąc nie powinno być jednak tak dużym problemem, jak to, że z grona osób objętych rządowym wsparciem ostatecznie postanowiono wprost wykluczyć frankowiczów i inne osoby, które mają kredyty w innej walucie niż złoty. Wcześniejsze brzmienie przepisów nie było w tej kwestii jednoznaczne i pojawiły się interpretacje, że do pomocy w ramach wakacji kredytowych kwalifikowaliby się także frankowicze. poleca Sejm gina się pod opinią Związku Banków Polskich i przyjmuje ich poprawkę do Wakacji Kredytowych – skomentował na Twitterze ekonomista Rafał Mundry. Wakacje Kredytowe będą tylko dla złotówkowiczów, tj. dla kredytów hipotecznych wyłącznie w złotym. Frankowicze i inni zostali wyłączeni – dodał. Niby w złotym, ale nie do końca O tym, że przepisy mogą dotyczyć także frankowiczów, pisał niedawno w Bizblogu Rafał Hirsch. Zwrócił uwagę na to, że choć w projekcie ustawy zapisano, że chodzi o kredyty „w walucie polskiej”, to w zdecydowanej większości przypadków „kredyty frankowe” to tak naprawdę kredyty w złotych, tyle że dodatkowo wyposażone w klauzule indeksacyjne, czy też waloryzacyjne, które powodują, że wysokość rat zależy od kursu franka. SEJM:Ugina się pod opinią Związku Banków Polskich i przyjmuje ich poprawkę do Wakacji Kredytowe będą tylko dla dla kredytów hipot. wyłącznie w złotymFrankowicze i inni zostali wyłączeni. Ok 0,5 mln kredytobiorców nie skorzysta z WK Rafał Mundry (@RafalMundry) June 13, 2022 Ale to nie zmienia faktu, że kwota kredytu na takiej umowie jest zazwyczaj określona w złotych, jest to więc kredyt udzielony w walucie polskiej. Ekonomicznie jest to raczej bez znaczenia, bo późniejsze spłaty rat i tak zależą od kursu franka, ale w przypadku prawa i konkretnej ustawy ma to znaczenie zasadnicze – pisał Hirsch. Przypomnijmy, że rządowy plan pomocy dla kredytobiorców przewiduje możliwość bezpłatnego odroczenia dwóch rat w trzecim kwartale bieżącego roku i dwóch w czwartym. W 2023 roku będzie można nie zapłacić jednej raty w każdym z czterech kwartałów. Zapłacić w końcu trzeba będzie, ale za odroczenie rat nie będzie żadnej opłaty. Rząd zakłada, że z programu skorzysta pół miliona Polaków.
“Niby to trzecia płyta, ale taka nie do końca” Wywiad z Mariuszem Dudą (Lunatic Soul). Uwolnij Muzykę! Wrażliwości raczej nie można się nauczyć. Skąd więc ona w Tobie? Mężczyźni to raczej ta brutalniejsza płeć. Podstępne pytanie. Jestem pod ścianą. Z jednej strony chciałbym teraz powiedzieć, ale ja też potrafię być brutalny, zobacz, i kopnąć coś. Z drugiej faktycznie skażony jestem wrodzoną melancholią. I nie wiem, czy wzięło się to z wiecznie nieodpowiedniej pogody za oknem, czy z przytłoczenia polską mentalnością. Wiem za to jedno – czasami wzruszam się na filmach wojennych. Uwolnij Muzykę! Skąd czerpiesz inspirację? Kiedy zaczynałem z Riverside 10 lat temu od razu na początek stworzyliśmy stronę internetową, gdzie umieściliśmy swoje notki biograficzne. Pamiętam, że przy “inspiracjach” napisałem “te dobre i złe chwile w życiu”. Nic się pod tym względem nie zmieniło. To chyba najważniejsze źródło. Oczywiście są jeszcze wytwory wyobraźni innych ludzi pod postacią muzyki, filmów, książek czy gier. Wszystko, co audiowizualne wchłaniam niczym gąbka. Uwolnij Muzykę! Gdyby nie muzyka, to.. Film. Pewnie zająłbym się kręceniem jakiegoś offowego wykrętu. Zresztą kiedyś i tak to zrobię. Uwolnij Muzykę! Utwory na “Impressions” brzmią trochę jak soundtrack. Czy tworzyłeś je z myślą o filmie, czy szczególnych wydarzeniach, do których by pasowały? Tworzyłem je z myślą o historii zawartej na czarno-białym dyptyku. Ta płyta to jej uzupełnienie, rzeczywiście chyba najbardziej filmowe ze wszystkich płyt. Uwolnij Muzykę! Dlaczego w żadnej z piosenek z “Impressions” nie ma wokalu? Początkowo nie traktowałem tego materiału jako kolejnej płyty. Stworzyłem czarno-biały dyptyk, a nie kolejną trylogię. “Impressions” miało być głównie wydane tylko w formie bonusów do czarnego i białego albumu, po cztery impresje i jeden remiks na głowę. Kiedy jednak okazało się, że szkoda tego materiału w ten sposób “marnować” i zapadła decyzja, że lepiej będzie wydać materiał jako osobną płytę, zdecydowałem, że zachowam wszystko głównie w wersji instrumentalnej. Dzięki temu owszem, niby to trzecia płyta, ale taka nie do końca (śmiech). Uwolnij Muzykę! Dlaczego poszczególne piosenki nie mają indywidualnych tytułów, a są opatrzone zaledwie kolejnymi numerami? Żeby jeszcze bardziej podkreślić ich instrumentalny charakter. Żeby każdy mógł sobie to wszystko po swojemu zinterpretować. Żeby było inaczej. Uwolnij Muzykę! Tytuły albumów są mega proste, szczególnie dwóch pierwszych: “Lunatic Soul”, “Lunatic Soul II”… Dopiero ostatni album “Impressions” wyłamuje się. Dlaczego właściwie nie jest to “Lunatic Soul III”? Bo tak jak wspomniałem, nie chciałem robić z tego trylogii. Stworzyłem płytę czarną i białą, dyptyk o umieraniu, który nazywa się po prostu “Lunatic Soul”. Obie płyty nie mają tytułów, bo dotyczą jednej i tej samej historii. Różnią się tylko kolorami okładek. Umówmy się, “Lunatic Soul II” to nie jest tytuł drugiej płyty, tak po prostu została płyta nazwana przez dziennikarzy i słuchaczy, żeby im się nie myliło. Ten etap był już naprawdę zamknięty. Tylko że miałem jeszcze te niewykorzystane pomysły w starym stylu. No i teraz tak: firma chce wydać to jako normalną płytę, ja nie chcę, żeby to była normalna płyta, bo się zrobi z tego “Lunatic Soul III” i podejrzenie o odcinanie kuponów, z drugiej strony kolejne wydawnictwo sprawi, że faktycznie więcej osób się tym zainteresuje. Spróbowałem pójść na kompromis i w ostateczności płyta ukazała się tylko w Kscope, nie była promowana tak jak poprzednie dwie. Docierają do niej tylko ci, którzy są tym tematem zainteresowani i basta. Uwolnij Muzykę! Wyczuwam w utworach wpływy kultury z całego świata, od Irlandii po Daleki Wchód. Słusznie? Skąd one się wzięły? Myślę, że z moich pierwszych muzycznych inspiracji, takich jak Dead Can Dance, Clannad, Hedningarna. Zawsze podobały mi się te orientalne zagrywki, wstawki i rytmika – kotły, konga i wszelkiej maści przeszkadzajki. Od dziecka interesował mnie rytm. Ten pierwotny, kojarzący się z plemiennym obrzędem, rytuałem, tańcem wokół ognia. Jestem tym zainfekowany. Uwolnij Muzykę! To już druga Twoja płyta w tym roku. Nie bałeś się, że fani będą przesyceni nadmiarem Twoich produkcji? Te moje produkcje to raczej takie zamykanie rozdziałów. To nie były duże płyty. Z Riverside zamknęliśmy rozdział związany z naszym 10-leciem, nagraliśmy więc płytę w starym stylu. Lunatic Soul to suplement do wcześniejszego dyptyku. Nie było tu nowatorstwa i trzęsienia ziemi. Poza tym obydwa wydawnictwa są stosunkowo krótkie. Wątpię, żeby nastąpił tu przesyt. Niedosyt raczej (śmiech). Uwolnij Muzykę! Planujesz już materiał na kolejne wydawnictwo? Tak. W tej chwili jestem w trakcie komponowania materiału na piątą płytę Riverside. Ale zaraz potem zapewne znowu przeniosę się do świata projektów studyjnych. Uwolnij Muzykę! Czy przy okazji trzeciej płyty jest szansa na jakieś koncerty Lunatic Soul? Jeszcze nie. Myślę, że na lunatyczne koncerty wybiorę się dopiero, kiedy stworzę płytę, po której grzechem byłoby nie wyruszyć w trasę. A uważam, że jest jeszcze trochę pracy przede mną. Uwolnij Muzykę! W jednym z wywiadów powiedziałeś, że “Lunatic Soul” zamyka pierwszy muzyczny rozdział w karierze zespołu”. Czy to oznacza, że w najbliższym czasie mamy nie spodziewać się kolejnego wydawnictwa? Teraz zajmuję się Riverside. Od ostatniej płyty minęły juz prawie trzy lata, najwyższy czas zrobić coś nowego z chłopakami. Do Lunatic Soul powrócę dopiero po piątej lub szóstej płycie Riverside. Nie chcę nagrywać kolejnego albumu w tym samym stylu, muszę zrobić dłuższą przerwę, by nagrać inny album niż “dyptyko-trylogia” o umieraniu. Uwolnij Muzykę! Jakie były reakcje członków Riverside na Twoją twórczość solową? Nie obrazili się, jeśli o to pytasz (śmiech). Akurat tak się szczęśliwie złożyło, że chłopaki rozumieją moje wewnętrzne potrzeby, więc nie mamy na tej płaszczyźnie konfliktów. Zresztą u nas każdy może sobie nagrywać płyty solowe. Pod warunkiem, że nie wpadnie na taki pomysł w środku trasy koncertowej. Uwolnij Muzykę! Jak doszło do współpracy z wytwórnią Kscope? Trudno dostać się między takich twórców jak Ulver czy Porcupine Tree? Ze swojego punktu widzenia powiem Ci, że nie, bo ja dostałem się bez problemu. Przesłałem do Kscope swoje nagrania, szefowie posłuchali i stwierdzili, że bardzo im się podoba i zapytali, czy nie chciałbym u nich wydawać. Nie miałem innej alternatywy, więc powiedziałem: “Jasne, dlaczego nie?” To była krótka piłka. Ale Lunatic Soul jest w Kscope prawie od początku reaktywacji tej firmy, więc teraz, kiedy firma się rozrosła i pojawili nowi artyści jak Ulver czy Anathema, może już nie byłoby tak łatwo? (śmiech). Uwolnij Muzykę! Dziękuję pięknie za wywiad. Wywiadywała: Maria Grudowska foto: materiały prasowe
niby tak ale nie do końca